W 1845 roku pierwszy ordynat łańcucki hrabia Alfred Potocki założył folwark i osadę, które nazwano Julcinem na cześć jego córki Julii, z czasem przyjęła się nazwa Julin. Tutaj w 1880 roku, w związku z przyjazdem do dóbr łańcuckich austriackiego arcyksięcia Rudolfa, oddano do użytku zespół myśliwski z pałacykiem, obiektami pomocniczymi (tzw. służebnymi) oraz nowo utworzonym zespołem parkowym. Potoccy stopniowo rozbudowywali cały kompleks, między innymi założono wodociągi (1923) i wybudowano elektrownię (1925). W parku urządzono korty tenisowe, pola golfowe oraz ogród kwiatowy. We wnętrzu pałacyku była ponoć bogato wyposażona biblioteka, a ściany ozdabiały liczne trofea myśliwskie. Gospodarze przyjmowali tu często swoich licznych gości, a szczególną popularnością cieszyły się doroczne dwutygodniowe sierpniowe pobyty w Julinie. W ciągu dnia urządzano polowania w okolicznych lasach, tzw. par force – polowanie konno ze sforą psów na zwierzynę, którą ścigano dotąd, aż padła zmęczona. Często uczestnicy polowania przywdziewali czerwone fraki i towarzyszyły im angielskie psy myśliwskie. Jako pierwsze w kraju polowania te stały się na tyle głośne, że zostały między innymi uwiecznione na obrazach przez Juliusza Kossaka. Wieczorami odbywały się tańce i bale. Pałacyk odwiedzili między innymi austriaccy arcyksiążęta Rudolf i Franciszek Ferdynand, książę Stanisław Radziwiłł, brytyjski książę Kentu Jerzy czy prezydent II RP Ignacy Mościcki. Po II wojnie światowej obiekt znacjonalizowano. Miał wielu właścicieli, ale zasadniczo zawsze pełnił funkcję ośrodka wczasowego. Na potrzeby organizowanych tu wczasów i kolonii dla pracowników i ich rodzin rozwinięto infrastrukturę rekreacyjno-sportową (powstały boiska, baseny, stołówka). dbywały się tu niezapomniane huczne bale sylwestrowe i karnawałowe oraz imprezy okolicznościowe. W kolejnych latach publiczne-o użytkowania obiekt był zaniedbywany i niszczał. Od 1996 roku znajduje się w gestii Muzeum – Zamku w Łańcucie. Częściowo obiekt był udostępniony zwiedzającym. Z czasem pałacyk zamknięto – została tylko możliwość oglądania go z zewnątrz, a także pozostałości parku. Obecnie trwają prace przygotowawcze do generalnych zmian i remontów – powstał plan dostosowania obiektu do potrzeb planowanego Muzeum Polskiej Kultury Leśnej. Sam pałacyk jest bardzo oryginalnym obiektem, o nieregularnym rzucie zbliżonym kształtem do litery T, jedno i dwukondygnacyjnym. Wybudowany został z drewna modrzewiowego w stylu tyrolsko-szwajcarskim. Konstrukcja nie jest jednolita, sporo tu ryzalitów. Ma nieregularny dach, a właściwie zlepek kilku dwuspadowych dachów z dekoracyjnymi kominami. Obiekt wyróżniają bogate dekoracje, między innymi: balkony, balustrady, ażurowe obramowania drzwiowe i okienne, okapy dachowe. We wnętrzach zachowały się ozdobne stropy i boazerie, piece oraz kominki, kute balustrady na klatkach schodowych i stylowe meble, których obecnego stanu jednak od lat nie można ocenić. Obok kompleksu biegną szlaki rowerowe i piesze, a naprzeciwko wejścia znajduje się parking samochodowy i Miejsce Obsługi Rowerzystów z wiatami wypoczynkowymi i miejscem ogniskowym.